Czas na raport CASS nt. opieki nad dorosłymi?

Przegląd Cass koncentruje się wyłącznie na dzieciach, jednak istnieją całe rzesze dorosłych, którzy są dotknięci podobnymi problemami na tle płciowym, i którzy prawdopodobnie są równie bezbronni. Opieka nad osobami dorosłymi jest, niestety, dotknięta podobnymi problemami – upolitycznieniem, słabą podstawą dowodową i ograniczaniem możliwości wyboru ścieżki terapeutycznej.

Jako psycholog kliniczny długo czekałam na opublikowanie Przeglądu Cass. Chociaż przedmiotem raportu były usługi specjalistyczne GIDS 1 dla dzieci, rzucił on także światło na kryzys w jakim znalazły się usługi medyczne związane ze zdrowiem psychicznym młodych ludzi, zarówno w kraju jak i na świecie. Nawet na wiodącej uczelni na świecie, jaką jest Uniwersytet Oksfordzki, psycholodzy nie czuli się pewnie w kwestii metod pomocy pacjentom czy nauczania studentów.

Obecne podejście do opieki nad osobami cierpiącymi na dysforię płciową zbyt długo pozostawiało wielu z nas w poczuciu, że zaniedbywane były podstawowe zasady, na których powinna opierać się nasza profesja. W centrum naszej praktyki powinno znajdować się bowiem próba zrozumienia i wspierania jednostek w sposób całościowy, poprzez praktykę opartą na dowodach. 

W obliczu upolityczniania tej dziedziny, gwałtowny wzrost liczby skierowań do specjalistów czy generalnych problemów, z jakimi boryka się system opieki zdrowotnej niektórzy spośród nas uważają, że zasady te zostały odstawione na bok. Przy niewielkim oporze ze strony takich instytucji jak Brytyjskie Towarzystwo Psychologiczne takie podejście oznacza, że klinicyści mieli dotychczas ograniczone możliwości zaoferowania czegoś więcej niż medykalizacja w połączeniu z afirmacją deklarowanej przez młodego człowieka tożsamości płciowej, jako panaceum na nierzadko bardzo skomplikowane przypadki. 

Rola psychologów została zmarginalizowana – zmuszono nas, abyśmy ignorowali szerokie spektrum psychologiczne, w którym manifestuje się eksploracja tożsamości płciowej i związane z tym cierpienie. Jest to tzw. „zaciemnienie diagnostyczne2” w najgorszej możliwej formie. 

Nacisk na dążenie do praktyki opartej na dowodach

Jak podkreśla raport Cass, do sytuacji, w której się obecnie znajdujemy, doprowadził przede wszystkim brak rygorystycznie opracowywanych wytycznych, które miałyby obowiązywać na całym świecie – oceniono, że jedynie Szwecja i Finlandia spełniają międzynarodowe standardy tworzenia takich wytycznych. Podkreślono, że brak wysokiej jakości badań, na których można byłoby oprzeć wytyczne, jest prawdziwie szokujący. Nie jestem tym jednak zaskoczona, jako że osobiście doświadczyłam oporu, na jaki napotykamy w trakcie prowadzenia badań w tej jakże delikatnej dziedzinie. 

Gdy zabraknie nauki na scenę wkracza aktywizm. Specjalistyczne gremia wielokrotnie publikowały wytyczne, które w najlepszym przypadku były mętne, a w najgorszym – niepoparte żadnymi dowodami naukowymi oraz motywowane politycznie. Wielu klinicystów było ignorowanych, a nawet (jak w przypadku Jamesa Essesa3) karanych przez swoje macierzyste organizacje za samo zgłaszanie obaw, które te same organizacje wyrażają dziś, już po opublikowaniu raportu Cass.

W rezultacie psycholodzy odczuwali zagubienie i obawy, tracąc przekonanie, czy rzeczywiście służą najlepiej pojętym interesom swoich pacjentów. 

Dlatego właśnie położenie nacisku na ostrożność, bardziej holistyczny model opieki i dążenie do praktyki opartej na dowodach, co odnajdujemy w raporcie Cass, jest dla nas powiewem świeżego powietrza. Zachęca to nas do uwzględnienia znaczenia tak ważnych czynników, jak zdrowie psychiczne, procesy rodzinne czy traumy z przeszłości.

Przegląd Cass umacnia nas w naszym zaangażowaniu w pracę z pacjentami jako całością, a nie tylko z ich tożsamością płciową. Wezwanie do przeprowadzania badań lepszej jakości oraz do zmiany metodologii w kierunku opierania się dowodach, ponownie przekierowuje nasze działania ku temu podstawowemu paradygmatowi medycznemu.

Upolitycznienie, słabe dowody i ograniczone możliwości wyboru

Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak to możliwe, że państwowa opieka medyczna nad dziećmi, tymi szczególnie bezbronnymi osobami, mogła doprowadzić do powstania tak wielu patologii. Mają rację – i nie chodzi o szukanie winnych, ale o zrozumienie, jak do tego doszło po to, by ustrzec się podobnych katastrof w przyszłości. 

Przegląd Cass koncentruje się wyłącznie na dzieciach, jednak istnieją całe rzesze dorosłych, którzy są dotknięci podobnymi problemami na tle płciowym, i którzy prawdopodobnie są równie bezbronni. Opieka nad osobami dorosłymi jest, niestety, dotknięta podobnymi problemami – upolitycznieniem, słabą podstawą dowodową i ograniczaniem możliwości wyboru ścieżki terapeutycznej. Nauka, którą właśnie zdobyliśmy, powinna zostać wykorzystana również w przypadku dorosłych, oraz skutkować wezwaniem do przeprowadzenia podobnego śledztwa.

W miarę rozwoju wydarzeń istotnym jest, abyśmy wyciągnęli właściwe wnioski z tego, o czym przeczytaliśmy w raporcie Cass. Dla psychologów będzie to wezwanie do wzmożonego wysiłku oraz powrotu do wierności zasadom, które przyświecały naszej profesji. Nasza postawa w tym procesie będzie pełniła kluczową rolę. Poprzez wdrażanie zaleceń na każdym etapie praktyki NHS, będziemy mogli zapewnić najlepszą możliwą opiekę osobom z problemami na tle płci, niezależnie od ich wieku.

tłum: wazne.sprawy.info.pl


Dr Kathryn Webb jest psychologiem klinicznym oraz zaproszonym pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Oksfordzkim

Oryginalny artykuł ukazał się w The Telegraph


  1. GIDS – (skrót od ang. Gender Identity Development Service) – to usługa, która była świadczona przez Tavistock and Portman NHS Foundation Trust w Wielkiej Brytanii. W założeniu miała ona skupiać się na „wspieraniu dzieci i młodzieży zmagających się z problemami tożsamości płciowej, w tym z dysforią płciową„. Usługi oferowane przez GIDS obejmowały „oceny medyczne, wsparcie w rozwoju płciowym, interwencje fizyczne takie jak terapia hormonalna (blokery dojrzewania i hormony płci), wsparcie psychiczne oraz kontynuację opieki po tranzycji społecznej lub medycznej„. GIDS została zakończona przez resort zdrowia Wielkiej Brytanii w marcu 2024 roku, po gośnym skandalu ujawnionym m. in. przez dziennikarkę Hannah Barnes, która w swojej książce „Time to think” opisała nieprawidłowości w genderowej klinice Tavistock, gdzie dopuszczano się licznych nadużyć medycznych, oraz gdzie stosowano terapie niemające oparcia w solidnych badaniach naukowych, a zamiast tego opierano się tam na bardzo silnym wpływie środowiska aktywistów trans. ↩︎
  2. Zaciemnienie diagnostyczne (ang. diagnostic overshadowing) – odnosi się do sytuacji, gdy obecność jednej znaczącej diagnozy u pacjenta powoduje, że inne objawy lub problemy zdrowotne są ignorowane lub błędnie przypisywane do tej głównej diagnozy. Często dotyczy to pacjentów z chorobami psychicznymi, u których inne, równie ważne problemy zdrowotne mogą być pomijane, ponieważ objawy są mylnie interpretowane jako część ich istniejącego zaburzenia psychicznego Na przykład, u pacjenta z rozpoznaną schizofrenią, objawy fizyczne, takie jak ból brzucha lub zmęczenie, mogą być niewłaściwie zignorowane lub przypisane do jego zaburzeń psychicznych, zamiast być prawidłowo zdiagnozowane jako objawy niezwiązanej choroby fizycznej, np. choroby tarczycy czy infekcji.. ↩︎
  3. Zob. też artykuł zamieszczony w The Jewish CronicleI was expelled from my course for daring to say that biological sex is real↩︎
Udostępnij:
Scroll to Top
WordPress Appliance - Powered by TurnKey Linux