Myślozbir: Rowling, Holokaust, Hitler i geje

Hitler nie prześladował transseksualistów: Rowling przypomniała o tym w mediach; aktywiści #trans #gender zaczęli pomawiać ją o zaprzeczanie Holokaustowi; pisarka zagroziła pozwami; aktywiści wpadli w panikę

Aktywiści gender i postępacy NIENAWIDZĄ Rowling, bo ta jest bogata, wpływowa i wygadana. I walczy z ich ideologią. Od lat starają się ją więc zniszczyć ją, jak tylko mogą. W ostatnich tygodniach spróbowali czegoś nowego. Wcześniej były groźby gwałtu i śmierci, upublicznianie danych pisarki i jej rodziny, oraz kasowanie jej z mediów. Teraz działacze #trans zaczęli twierdzić, że Rowling zaprzecza… Holokaustowi.

Wiadomo! Nie wierzyć w takie wydarzenie to gwarancja stania się społecznym wyrzutkiem w trybie natychmiastowym! A Rowling została oskarżona o zaprzeczanie Holokaustowi po tym, jak napisała post na ten temat na Twitterze. Jej wpis jednak nie zaprzeczał Holokaustowi, a jedynie kwestionował twierdzenia, że w III Rzeszy transseksualiści byli osobnym celem prześladowania. Nie byli. To historyczna bzdura, i Rowling bardzo słusznie o tym przypomniała, szczególnie że to kłamstwo propagowane jest coraz mocniej przez środowiska genderowe.

Pierwszy raz pewnie zyskało ono na popularności w 2021 roku, gdy (heteroseksualny) transseksualista/transwestyta/celebryta z Wielkiej Brytanii, Eddie Izzard, ogłosił, że „zostałby zamordowany” przez nazistów za bycie trans.

Gdy ludzie zwrócili uwagę, że III Rzesza nie prześladowała mężczyzn udających kobiety, rozpętało się medialne piekło. Organizacje trans i ich rzecznicy zaczęli manipulować, że transseksualiści rzeczywiście byli celami reżimu Hitlera. Ale gdzie jest na to dowód?

W rzeczywistości cała ta narracja opiera się jedynie na pojedynczych mężczyznach, którzy PRZEDE WSZYSTKIM byli Żydami lub homoseksualistami. Naziści prześladowali ich za pochodzenie i orientację, nie za noszenie sukienek.

III Rzesza nie rozpoznawała bowiem nawet konceptu transseksualizmu. Jedyne, co naziści uznawali, to status transwestyty. I jeżeli transwestyta był heteroseksualny, to nie był prześladowany. Jeżeli mężczyzna był natomiast gejem, to był prześladowany niezależnie od tego, jakie ubrania nosił i co o swojej płci myślał.

Jakie natomiast są dowody środowiska #gender na to, że hitlerowski reżim obrał ich sobie za cel? W środowisku transseksualistów powtarzane są imiona pięciu ofiar III Rzeszy, które były trans.

Trzy z tych osób przeżyły wojnę i szczęśliwie dożyły sędziwego wieku. Czwarta z ofiar – Liddy Bacroff – była gejem i męską prostytutką. Piąta ofiara trafiła do obozu i popełniła samobójstwo. I wiecie co? Nawet ten biedny samobójca, znany jako Gerd R., nie był krzywdzony za transseksualizm.

Gerd był żonatym, heteroseksualnym mężczyzną. Jeszcze zanim zaczęła się wojna, był wielokrotnie aresztowany za „łamanie zasad obyczajności”. Przed jednym z takich aresztowań jego sąsiedzi znaleźli go nagiego w kontenerze na śmieci. Później został uratowany z obozu koncentracyjnego dzięki interwencji swojego lekarza, który zauważył, że pacjent jest heteroseksualny. Ta interwencja uratowała mu życie i przeniosła go do zakładu psychiatrycznego. I tam transwestyta sam zakończył swoje życie.

Naziści zabili miliony Polaków, miliony Żydów i ok. 15 000 homoseksualistów. Dla gejów istniały nawet specjalne obozy, np. Sachsenhausen niedaleko Berlina, gdzie zwolennicy Hitlera znęcali się w nieludzkich eksperymentach nad homoseksualistami. Kiedy więc aktywiści trans próbują podczepić się pod te tragedie ze swoimi manipulacjami, no, jest to zwyczajnie śmieszne.

I właśnie na to próbowała w ostatnich tygodniach zwrócić uwagę Rowling. Kiedy autorka napisała, że żadnego specjalnego prześladowania transseksualistów w III Rzeszy nie było, wszystkie tęczowe media zaczęły twierdzić, że ona zaprzecza Holokaustowi jako takiemu.

Kłamstwo było na tyle popularne, że trendowało w socjalach. W świat poszły artykuły, które to kłamstwo powielały – by dotarło ono do milionów. Ciekawe ile osób zatrzymało się, by sprawdzić, o co tak naprawdę chodzi, a ilu uwierzyło w nagłówki i paszkwile.

Rowling natomiast się nie wycofała i zapowiedziała, że będzie pozywać tych, którzy ją oczerniają. I – jak się zdaje – pierwsi kłamcy dostali już listy z sądu, bo przepraszają pisarkę za swoje oszczerstwa.

Przykład widać na górze: „postępowa” dziennikarka przeprasza Rowling za podłość, którą próbowała jej wyrządzić.


Oryginalny wpis:


Waldemar Krysiak – bloger, felietonista Tygodnika Solidarność, zdrajca tęczy i lingwista / #GayNotQueer #IstandWithRowling / https://patronite.pl/myslozbrodnia / https://www.youtube.com/myslozbrodnia

Udostępnij:
Scroll to Top
WordPress Appliance - Powered by TurnKey Linux